II Korpus w Lublinie

12 maja zbiegają się ze sobą trzy ważne rocznice. Jest to rocznica śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego, rocznica bitwy pod Monte Cassino i rocznica śmierci gen. Władysława Andersa. Lublin świętował je wszystkie, zaś te dwie ostatnie w szczególny sposób. Na lubelskim Starym Mieście, na Placu Po Farze został zorganizowany festyn historyczno-edukacyjny "W hołdzie żołnierzom II Korpusu - Monte Cassino 1944". Organizatorami imprezy byli: Fundacja Niepodległości, Stowarzyszenie Społeczne GRH Żołnierzy Alianckich II Wojny Światowej i Stowarzyszenie Lubelska GRH "Front". Przy pogodzie, która na szczęście się nie sprawdziła (nie darmo mawiają starzy ludzie "łże, jak synoptyk") można było zobaczyć uzbrojenie, umundurowanie i sprzęt wojskowy, jakim posługiwali się żołnierze II Korpusu, zrekonstruowano stanowiska bojowe, pokazano stare mapy, odznaczenia itp. Po Starym Mieście szalały dwa willysy, a kiedy jechały w nich piękne dziewczyny, to już nie wiadomo było, czy to istotnie "andersowcy" czy też może pułkownik Kwiatkowski przyjechał na kontrole do lubelskiego UB. W tłumie dostrzec można było również amerykańskich sojuszników - wydawało się, że szeregowca Ryana widzimy. A nawet Niemców - jak żywych, jak to określił jeden ze zwiedzających. A odwiedzający mogli nie tylko pooglądać sprzęt, usiąść na motocyklu czy w jeepie, dotknąć repliki broni, w tym także tej ciężkiej, i wymierzyć gdzie się tylko chce, ale również posłuchać wojskowych piosenek, porozmawiać z rodzinami weteranów i oglądnąć film o najbardziej oryginalnym żołnierzy Andersa - niedźwiedziu Wojtku, pt.: "Piwko dla niedźwiedzia" a także zaśpiewać wspólnie "Czerwone maki". Liczymy na to, że w przyszłym roku, kiedy to minie okrągła 70-ta rocznica bitwy nasi rekonstruktorzy również nas nie zawiodą.

Autor: Krzysztof Wojciechowski

  Źródło: www.kresy.pl