Postęp po europejsku – cz. II

Rządzący we Francji socjaliści na czele z urzędującym prezydentem, mają zamiar utworzyć Krajowe Obserwatorium Świeckości. Twór ten będzie miał za zadanie, jak tłumaczy Hollande, „kształtowanie sposobów przekazywania moralności publicznej”. Celem projektu jest odnotowywanie i rozeznawanie, kiedy dany pogląd może stać się potencjalnie przejawem przemocy i prowadzić do czynu przestępczego. Z kolei tamtejszy minister spraw wewnętrznych stwierdził, iż głoszenie poglądów uznanych przez Obserwatorium za patologiczne mogłoby skutkować nawet wydaleniem z Francji. Źródłem powstania takich pomysłów u polityków francuskich może być obawa przed fundamentalistami islamskimi – to prawda. Ale dlaczego pakować do jednego wora zwykłych ludzi wierzących (chrześcijan, żydów, czy normalnych muzułmanów) z ekstremistami spod znaku półksiężyca? Jednocześnie pragnę zauważyć, iż wspomniany minister (Manuel Valls) uznał swego czasu działania przeciwników aborcji oraz przeciwników związków osób tej samej płci, za ludzi działających na granicy legalności. Tak więc francuski rząd sam będzie decydował np. o tym, którzy katolicy zachowują się źle. Obawiam się – co najgorsze – iż „złe zachowanie” będzie wypływać z braku poprawności politycznej. A wydaje mi się, że nam katolikom z poprawnością polityczną nie jest po drodze. No chyba, że jesteśmy hipokrytami…. Oby te plany snute nad Sekwaną nigdy się nie ziściły, bo to byłby klarowny przykład braku wolności religijnej.

Autor: Adam Dziki