1 Listopada - Wszystkich Świętych

1 listopada, w uroczystość Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny na naszych cmentarzach oddamy cześć wszystkim świętym i zmarłym.

Tu jest pamięć i tutaj świeczka. Tutaj napis i kwiat pozostanie. Ale zmarły gdzie indziej mieszka na wieczne odpoczywanie. (...) Smutek to jest mrok po zmarłych tu ale dla nich są wysokie jasne światy. Zapal świeczkę. Westchnij. Pacierz zmów. Odejdź pełen jasności skrzydlatej. (J. Kulmowa, "W zaduszki") Zbliża się Dzień Wszystkich Świętych, a następnie Zaduszki. Dni pamięci o tych co już odeszli, których już nie ma wśród nas. Polska tradycja nakazuje odwiedzanie w te dni grobów swoich bliskich, zapalenie zniczy, złożenie wieńców i kwiatów. Odwiedzając miejsca wiecznego spoczynku, zachowajmy należytą powagę, zastanówmy się nad przemijaniem, przywołajmy ulotne wspomnienia. Cmentarz jest miejscem gdzie spoczywają nasi najbliżsi: dziadkowie, rodzeństwo, nasi rodzice, również najbliżsi naszych znajomych. Ich też należy uszanować. Święto Zmarłych jest to dobry moment na refleksje, także nad własnym życiem, nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Święto Wszystkich Świętych wprowadził dla całego kościoła Grzegorz IV w 834 r. jako pamięć o zmarłych i jest obchodzone 1 listopada. Gdy nadejdzie czas ciszy i zadumy wszyscy odwiedzamy cmentarze i miejsca śmierci drogich nam osób, odwiedzamy groby bliskich nam zmarłych. Zapalamy znicze i modlimy się przy mogiłach. W tym dniu chodzimy również na miejsca krwawych bitew i na cmentarze wojenne. Nie możemy zapomnieć o tych, dzięki którym żyjemy w kraju wyzwolonym, w kraju wolnym. Tu jest pamięć i tutaj świeczka. Tutaj napis i kwiat pozostanie. Ale zmarły gdzie indziej mieszka na wieczne odpoczywanie. (...) Smutek to jest mrok po zmarłych tu ale dla nich są wysokie jasne światy. Zapal świeczkę. Westchnij. Pacierz zmów. Odejdź pełen jasności skrzydlatej. (J. Kulmowa, "W zaduszki") To święto ma swą wymowę eschatologiczną, ale też jest wyrazem naszej pamięci o tych, którzy byli przed nami. Jesteśmy Im wdzięczni - choć ich nie znaliśmy - za czyny, poświęcenie nieraz i ofiarę życia czy swych możliwości dla przyszłych pokoleń - czyli dla nas. Święto Zmarłych jest to dobry moment na refleksje, także nad własnym życiem , nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Jest to okazja do wspomnień, do dzielenia się troskami, kłopotami i radością. ŚWIĘTO ZMARŁYCH W POLSCE  Do początku XX w. w Polsce (na terenach wiejskich) istniał zwyczaj przygotowywania w dniu 31 października różnych potraw. Pieczono chleby, gotowano bób i kaszę, a na wschodzie kutię z miodem i wraz z wódką pozostawiano je na noc dla dusz zmarłych (prawosławni na grobach, katolicy na domowych stołach). Wieczorem zostawiano uchylone drzwi wejściowe, aby dusze zmarłych mogły w swoje święto odwiedzić dawne mieszkania. Był to znak gościnności, pamięci i życzliwości, w zwyczaju było również nawoływanie zmarłych po imieniu. Wierzono, że dusze doświadczają głodu i pragnienia, potrzebują wypoczynku i bliskości krewnych. Obowiązkiem żywych było zaspokojenie tych pragnień, gdyż obrażone czy rozgniewane mogły straszyć, wyrządzić szkody, sprowadzić nieszczęście czy przedwczesną śmierć. Po zapadnięciu zmroku, przez dwa kolejne dni: 1 i 2 listopada, zabronione było klepanie masła, deptanie kapusty, maglowanie, przędzenie i tkanie, cięcie sieczki, wylewanie pomyj i spluwanie, aby nie rozgnieść, nie skaleczyć i nie znieważyć odwiedzającej dom duszy. W całej Polsce ugaszczano obficie żebraków i przykościelnych dziadów, ponieważ wierzono, że ich postać mogła przybrać zmarła przed laty osoba. W zamian za jadło zobowiązani byli do modlitwy za dusze zmarłych. TRADYCJA PALENIA ZNICZY W noc zaduszną, aż do świtu, na cmentarzach, rozstajach i w obejściach, rozniecano ogniska, których zadaniem było wskazywanie drogi błąkającym się duszom. Popularne było również palenie ognisk na mogiłach samobójców i ludzi zmarłych tragicznie, którzy zwykle byli grzebani za murem cmentarnym. Chrust na te ogniska składano w ciągu całego roku (ten, kto przechodził obok, kładł obok grobu gałązkę i w ten sposób tworzył się stos do spalenia w noc zaduszną). Wierzono, że ogień palony na grobach samobójców ma moc oczyszczającą umarłych, daje również ochronę żywym przed złymi mocami, które mogły być obecne w takich miejscach. Źródło: www.miasto.limanowa.pl