XI Gwiaździsty Rajd Szlakami Jana Pawła II, 4 – 7 czerwca 2013 - dzień pierwszy

XI Rajd Szlakami Papieskimi 4 – 7 czerwca 2013 

Zakopane, Ludźmierz, Nowy Targ, Turbacz, Siekierczyna, Limanowa 

Kronika uczestników Rajdu „Synowie Gór” 

Uczniowie Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w  Limanowej  im. Jana Pawła II:
Marek Wąchała,   Mateusz Sukiennik,  Szczepan Hutek,   Jakub Jeż,   Mikołaj Filipiak,
Bartłomiej Guzik, Patryk Zborowski,  Dariusz Pałka,  Krzysztof Odziomek.
 Nauczyciel: Stefan Hutek                  
Jan Paweł II nasz najznakomitszy rodak wytycza nam na nowo drogi , którymi mamy kroczyć dlatego wyruszamy na kolejny już XI Rajd zasłuchani w Jego słowa. Będą nam towarzyszyć fragmenty przemówień do młodzieży skierowane w Warszawie w dniu 3 czerwca 1979 roku oraz słowa z pobytu na ukochanym Podhalu tj.  Zakopane Wielka Krokiew  6 czerwca 1997, Zakopane Krzeptówki  7 czerwca 1997 , Ludźmierz 7 czerwca 1997, Nowy Targ 8 czerwca 1979. Nasze wędrowanie będzie przebiegało przez najpiękniejsze krainy geograficzne Polski, a więc Tatry, Gorce , Beskid Wyspowy. Ponad 100 km trasy daje możliwość bycia w ukochanych miejscach   w których bardzo lubił przebywać Błogosławiony Jan Paweł  II. Zaczynamy Rajd w Limanowej w Bazylice Mszą św. o godz. 700 , a następnie autobusem jedziemy do Zakopanego, by od Wielkiej Krokwi rozpocząć marsz  z powrotem do Limanowej.  Kolejne dni będziemy relacjonować w codziennej kronice. Myślę że nasze przeżycia będą inspiracją by tę trasę w przyszłości przeszło jak najwięcej osób. Jest to niebywałe szczęście że mieszkamy w tak pięknym terenie gdzie jest tak wiele spaniałych miejsc związanych z naszym ukochanym Papieżem Błogosławionym Janem Pawłem II.

"Modlitwa jako źródło i owoc wiary w nauczaniu Jana Pawła II" 

Warszawa, 3 czerwca 1979

Przemówienie do młodzieży akademickiej zgromadzonej przed kościołem św. Anny w Warszawie będzie nam towarzyszyć codziennie na drodze marszu szlakami Papieskimi od Tatr przez Gorce i Beskid Wyspowy.
1 DZIEŃ 4.06.2013 r. 

Trzeba więc człowieka mierzyć miarą Ducha Świętego 

Spotykamy się w?uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Przed oczyma naszej wiary otwiera się wieczernik jerozolimski, z?którego wyszedł Kościół i w?którym Kościół wciąż trwa. To właśnie tam się narodził jako żywa społeczność Ludu Bożego, jako wspólnota świadoma swej misji w?dziejach człowieka.
Kościół woła w?dniu dzisiejszym (stale powtarza to wołanie, jednakże dzisiaj brzmi ono szczególnie żarliwie): Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca Twoich wiernych i?zapal w?nich ogień Twojej miłości!
Napełnij serca!
Pomyślcie, młodzi przyjaciele, jaka jest miara serca ludzkiego, skoro napełnić je może tylko Bóg. Duch Święty.
Poprzez studia uniwersyteckie otwiera się przed wami wspaniały świat ludzkiej wiedzy w?tylu różnych dziedzinach. W?parze z?tą wiedzą o?świecie rozwija się zapewne i?wasza samowiedza. Pytanie o?to, kim jestem, stawiacie sobie zapewne już od dawna. Jest to pytanie poniekąd najciekawsze. Pytanie podstawowe. Jaką miarą mierzyć człowieka? Czy mierzyć go miarą sił fizycznych, którymi dysponuje? Czy mierzyć go miarą zmysłów, które umożliwiają mu kontakt z?zewnętrznym światem? Czy mierzyć go miarą inteligencji, która sprawdza się poprzez wielorakie testy czy egzaminy?
Odpowiedź dnia dzisiejszego, odpowiedź liturgii Zielonych Świąt, wskazuje dwie miary: człowieka trzeba mierzyć miarą „serca”. Sercem! Serce w?języku biblijnym oznacza ludzkie duchowe wnętrze, oznacza w?szczególności sumienie... Człowieka więc trzeba mierzyć miarą sumienia, miarą ducha, który jest otwarty ku Bogu. Trzeba więc człowieka mierzyć miarą Ducha Świętego. I?to właśnie mówi nam dzisiejsza liturgia. Tylko Duch Święty może go „napełnić” — to znaczy doprowadzić do spełnienia poprzez miłość i?mądrość *.
Wydarzenia dnia: 
To dziś rozpoczęła się nasza przygoda z udziałem Błogosławionego Jana Pawła II. Wyruszamy na szlaki Papieskie Tatr, Gorców i Beskidu Wyspowego. Msza św. w Bazylice Limanowskiej jest początkiem naszego Rajdu . Limanowa wpisana jest w życie Błogosławionego Papieża Polaka. To On dwukrotnie koronował cudowny obraz Maryi i Jezusa w roku 1966 oraz w 1983. A jako Papież przejeżdżał przez nasze miasto w drodze do Starego Sącza w dniu 16 czerwca 1999. Jesteśmy dumni że Limanowej możemy  odkrywać ślady Błogosławionego Rodaka. I pewni Jego błogosławieństwa na trud naszej wędrówki z radością stawiamy kolejne kroki na drodze naszego Rajdu. Udajemy się na dworzec autobusowy by za trzy godziny ruszyć pieszo z powrotem do Limanowej.
Dziś zobaczymy: Wielką Krokiew miejsce mszy św. Papieskiej  w dniu 6 czerwca 1997, Krzeptówki świątynię wotum za ocalenie od śmierci Papieża podczas zamachu w dniu 13 maja 1981 roku, miejsce pobytu Papieża   w dniu 7 czerwca 1997 kiedy to dokonał konsekracji kościoła, Ludźmierz najstarszej wsi na Podhalu gdzie króluje w cudownej figurze Matka Boża Gaździna Podhalańska, a w dniu 7 czerwca 1997 Jan Paweł II odmawiał uroczyście różaniec święty. Planowany odcinek drogi to około 37 km.

Słowa Błogosławionego Jana Pawła II 

Umiłowani Bracia i Siostry, nie wstydźcie się tego krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz.

Zakopane, Wielka Krokiew 6.06.1997

Drodzy Bracia i Siostry! Wasze sanktuarium na Krzeptówkach jest mi w najszczególniejszy sposób bliskie i drogie. Czcicie w nim figurę Matki Boskiej Fatimskiej. Z historią tego sanktuarium łączy się także wydarzenie, które miało miejsce na placu św. Piotra 13 maja 1981 r. Doznałem wówczas śmiertelnego zagrożenia życia i cierpienia, a równocześnie wielkiego miłosierdzia Bożego. Za przyczyną Matki Bożej Fatimskiej życie zostało mi na nowo darowane. Podczas przebywania w szpitalu doświadczyłem wiele ludzkiej życzliwości ze wszystkich stron świata, która objawiła się przede wszystkim w modlitwie. Przed oczyma miałem wtedy scenę z życia pierwszych chrześcijan, którzy nieustannie modlili się do Boga (por. Dz 12,5), gdy życie Piotra było wystawione na wielkie niebezpieczeństwo.

Jan Paweł II Zakopane  Krzeptówki  7.06.1997

Królowo różańca świętego, módl się za nami! 

W tę pierwszą sobotę miesiąca, we wspomnienie Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, przychodzimy do Pani Ludźmierskiej, Gaździny Podhala. A jest to miejsce jak najbardziej godne tego, by dziś stało się sanktuarium, w którym jednoczą się wierni całego świata wraz z Papieżem na modlitwie różańcowej. Już bowiem prawie od 600 lat kolejne pokolenia Podhalan i wiernych z całej Polski oddają tu hołd Matce Boga. A ta cześć dla Maryi nierozerwalnie łączy się z różańcem. Tutejszy lud, który się odznacza prostą i głęboką wiarą, zawsze miał poczucie tego, jak wspaniałym źródłem życia duchowego może być modlitwa różańcowa. Od wieków z różańcem w ręku przychodzili tu pielgrzymi różnych stanów, rodziny i całe parafie, aby od Maryi uczyć się miłości do Chrystusa.

Ludźmierz, 7.06.1997 

Podsumowanie pierwszego dnia Rajdu

O godz. 1100 dotarliśmy pod Krokiew, górę bardzo dobrze znaną ze względu na usytuowanie skoczni narciarskich. Ale na myśl przychodzą wspomnienia z roku 1997, kiedy to skocznia na Wielkiej Krokwi stała się ołtarzem Papieskim. Tak się składa, że uczestnicy Rajdu to rocznik 1996, a więc osobiście tego nie pamiętają. Była, więc okazja do wspomnień historycznych. Wykorzystując chwilową poprawę pogody ruszyliśmy Drogą pod Reglami w stronę kolejnego punktu naszego Rajdu, czyli Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach, świątyni wotum za ocalenie od śmierci Papieża Jana Pawła. Pamiątkowe zdjęcie pod pomnikiem Błogosławionego Jana Pawła II na Krzeptówkach kończy nasze okno pogodowe. Solidny deszcz był od tej pory naszym przeciwnikiem. Ale co to znaczy wytrwałość i zdecydowanie. Te cechy jak przystało na „ Synów Gór” ani na chwilę nie pozwoliły na narzekanie czy wątpliwości czy iść dalej. Małym i miłym akcentem był wspólny obiad. Ale to tylko chwila, która na krótko pozwoliła zapomnieć nam o deszczu. Powrót na trasę Rajdu znów był naznaczony zmaganiem się z silnym deszczem i wiatrem a wszechobecna woda i błoto uczyniła z naszych butów mini baseny. Pomimo że szliśmy przepięknym szlakiem Papieskim do Ludźmierza nie byliśmy wstanie zobaczyć wszystkich walorów piękna tego miejsca a więc widoków na Tatry. Długość trasy zaczynała się objawiać zmęczeniem nóg, na których kilku osobom pojawiają się uciążliwe bąble. Ale dobry Bóg myślimy, że za wstawiennictwem naszego Błogosławionego Papieża wstrzymuje deszcz, co pozwoliło łatwiej znosić ból zranionych nóg. I bardzo szybko mijaliśmy miejscowości Ząb, Bustryk, Czerwienne, Skrzypne, Maruszyna. Ostatni odpoczynek w Maruszynie był okazją do wspólnego zdjęcia przy kolejnym pomniku Błogosławionego Jana Pawła II. Na horyzoncie w oddali widać wierzę kościoła w Ludźmierzu. Chodź dzieli nas ok. 6 km to w sercu jest radość, że trud trasy pozwolił zwyciężyć stan zmęczenia i bólu. Chodź każdy krok staje się trudniejszy to jednak posuwamy się do przodu do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala umiłowanego miejsca przez Błogosławionego Rodaka. I jak przystało na Matkę jest nam bardzo dobrze w gościnnym Domie Pielgrzyma w Ludźmierzu. Śpimy obok Sanktuarium Gaździny Podhala a więc sen będzie spokojny pozwalający na zregenerowanie sił. Jutro rano będziemy gościć w Sanktuarium, a o wrażeniach napiszemy wkrótce.

Tekst i zdjęcia: Stefan Hutek