Oświadczenie ks. Płonki ws. manipulacji

Ks. Franciszek Płonka 
do:
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy 
Wobec domniemanego wywiadu (Super Express, 2.10.2012 (?)) zatytułowanego: Małżeństwo Kasi Figury: Ksiądz Franciszek Płonka namawia do walki o małżeństwo i innych krążących po Internecie przypisywanych mi na ten temat wypowiedzi (m.in. redakcji Michała Gąsiora ) – oświadczam:
1.  Nie znam w ogóle Katarzyny Figury, ani tym bardziej jej sytuacji małżeństwa (czy małżeństw). Nie mogłem więc i nie podejmowałem wywiadu na jej temat. Tym bardziej w tak upraszczających sprawę i ośmieszających naukę Kościoła słowach.
2. W krążących na ten temat wypowiedziach czy pseudowywiadach (m.in. red. Michała Gąsiora) rozpoznaję strzępy moich wypowiedzi pochwyconych z jakiejś kiedyś rozmowy ze mną, ale okrojonych, spłyconych, wyrwanych z kontekstu. Odbieram je jako manipulację, nieuczciwość dziennikarską, próbę szydzenia z nauki Kościoła i szarganie mojego dobrego imienia.
3. Przez 20 lat prowadziłem w Krakowie Duszpasterstwo Akademickie (łącznie z programowaniem na całą Polskę całorocznego cyklu akademickiego „Ku budowaniu małżeństwa i rodziny w Chrystusie”) a obecnie od 20 lat w diecezji Bielsko-Żywieckiej przy Instytucie Teologicznym prowadzę (z innymi wykładowcami) Studium Teologii Rodziny, ale: w tak niepoważny, uproszczony, ośmieszający siebie i Kościół sposób – nigdy studentom i słuchaczom sprawy miłości, małżeństwa i rodziny nie przedstawiałem i nie przedstawiam. I nie taką nauką stoi Kościół od 20 wieków.
4. Pozytywnie, dla uczciwie szukających prawdy, w poruszonych problemach (nie w sprawie K. F.) wypowiem, najbardziej skrótowo, stanowisko Kościoła i moje przekonanie:
- małżeństwo sakramentalne (ujawniające jedność Chrystusa z Kościołem i dlatego nierozerwalne) w przypadkach kryzysu trzeba ratować i odbudowywać do granic możliwości.
- granicą jest m.in. zachowanie własnej godności i perspektywy zbawienia (można też wskazać  wiele innych, które w każdym przypadku indywidualnie trzeba rozważyć)
- przy naruszeniu tych granic (w jakim stopniu, jak długo, trzeba rozważyć) jest możliwość separacji czy nawet w pewnych przypadkach możliwość orzeczenia małżeństwa przez Kościół (proces w Sądzie Kościelnym) jako nieważne
- oczywiście, jest prawdą, że „miłość wszystko znosi, (…) wszystko przetrzyma, (…) nigdy nie ustaje” – jak nam podpowiada św. Paweł (1 Kor 13) - co najczęściej narzeczeni chcą słyszeć jako czytanie przy zawarciu sakramentu małżeństwa – ale to potrafi nie byle jaka miłość, tylko miłość w Chrystusie i z Chrystusem, który „umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13,1) tzn. do oddania życia. Kto może niech pojmuje i wciela w życie
- przede wszystkim zaś ważna jest „profilaktyka” czyli 1° dobre po ludzku i po Bożemu przygotowanie do małżeństwa rozumianego i przeżywanego jako sakrament = podłączenie do i ujawnienie Bożej, Chrystusowej miłości) 2° stałe budowanie komunii małżeńskiej (tzn. najgłębszej więzi małżeńskiej na wzór komunii  Boga w Trójcy) przez modlitwę (czyli podłączanie się do Bożej łaski) i pracę własną, nad sobą i nad własnym małżeństwem.
- człowiek powołany jest do życia w Bogu i jeżeli również tych spraw miłości małżeństwa i rodziny nie będzie przeżywał w Bogu – pozostają mu strzępy ludzkich możliwości a raczej słabości aż po straszliwy egoizm, sybarytyzm, prymitywizm, bicie, zdrady, rozwody itp.
- wszelkie więc kryzysy małżeńskie, rodzinne są przede wszystkim wołaniem o powrót człowieka i w szczególności spraw małżeńsko rodzinnych do Boga, do realizacji najwspanialszego, najmądrzejszego zamysłu Bożego.
- niech Rok Wiary z medytacją Katechizmu Soborowego (Katechizm Kościoła Katolickiego), łącznie z nauką o sakramencie małżeństwa, będzie wspaniałą okazją do wzrostu świadomości wiary i budowania autentycznych, szczęśliwych małżeństw i rodzin.

Ks. Franciszek Płonka diecezjalny duszpasterz rodzin diec. bielsko-żywieckiej

Źródło: ksd.media.pl