Piechociński boi się Tuska? Lista posłów, którzy przy głosowaniu udają, że ich nie ma

Do kuriozalnej sytuacji doszło w czasie głosowania nad obywatelskim projektem zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Fundacja Pro - Prawo do Życia  na  stronie  stopaborcji.pl opublikowała listę parlamentarzystów, którzy podczas głosowania udali, że ich nie ma i wyjęli kartę do głosowania. Wśród nich – 15 posłów PO, trzech z PSL (w tym szef tej partii), oraz dwóch z PiS. - Chcę zobaczyć, jak ci posłowie, na czele z marszałek Ewą Kopacz, w kwietniu pojadą do Watykanu na kanonizację Jana Pawła II - mówi portalowi niezalezna.pl pełnomocnik inicjatywy „Stop aborcji”, Kaja Godek.
Jednym z nich jest Ireneusz Raś z PO, nieformalny kandydat tej partii na prezydenta Krakowa. W kwietniu br. premier Donald Tusk mówił, że jest on "godny" by kandydować na to stanowisko. Czy to właśnie ze strachu przed utratą tak cennego poparcia poseł Raś udał, że w trakcie tego głosowania nie było go w Sejmie?
- Trudno sobie wyobrazić w obecnym parlamencie zmianę funkcjonującej dziś ustawy. Poza tym w trakcie głosowania, była taka atmosfera, że nie dało się prowadzić tak ważnej debaty - tłumaczył w rozmowie z niezalezna.pl przyczyny swojego zachowania. Na pytanie, czy nie mógł tak jak 12 innych posłów PO po prostu poprzeć projekt, pod którym podpisało się blisko 450 tysięcy Polaków - poseł Raś zdenerwował się i debatę sejmową w tej sprawie nazwał"wyłącznie cyniczną grą kilku środowisk które chcą na tym zbić kapitał polityczny". 
Ze "znikającymi posłami" mieliśmy już do czynienia dwa lata temu, przy okazji poprzedniego obywatelskiego projektu, dotyczącego zakazu aborcji. Wówczas kilkunastu posłów wyciągnęło swoją kartę do głosowania, udając, że nie było ich na sali obrad, gdy ważyły się losy dzieci. W zeszły piątek niektórzy z nich okazali się recydywistami, inni po prostu dołączyli do uciekinierów - czytamy na portalu stopaborcji.pl. Fundacja wymienia 6 posłów koalicji, którzy po raz kolejny bojąc się zagłosować w tej sprawie, wyjęło kartę do głosowaniu oraz kolejnych 10 posłów, którzy w zeszły piątek zastosowali tą samą "sztuczkę".
Zenon Durka (PO), Stanisław Lamczyk (PO), Ireneusz Raś (PO), Michał  Szczerba (PO) i Andrzej Gut-Mostowy (PO) - ci posłowie Platformy Obywatelskiej zarówno dwa lata temu, jak i 27 września tego roku byli obecni na głosowaniach poprzedzających oraz następujących po kluczowym głosowaniu nad projektem obrońców życia. Co interesujące identyczną metodę zastosował wicepremier rządu koalicyjnego, Janusz Piechociński. Czyżby prezes PSL bał się Donalda Tuska?
Chcieliśmy spytać Piechocińskiego czego się boi, jednak mimo kilkakrotnych prób, nie odebrał telefonu. Do posłów, których fundacja Pro - Prawo do życia podpisuje jako "recydywistów" dołączyli "inni uciekinierzy", którzy również postanowili udać, że ich na głosowaniu nie było. Z ław Platformy Obywatelskiej: Paweł Arndt, Renata Butryn, Marian Cycoń, Teresa Hoppe, Renata Janik, Włodzimierz Karpiński, Mirosław Koźlakiewicz, Maciej Orzechowski, Małgorzata Pępek,  Dorota Rutkowska, z PSL-u: Mieczysław Łuczak,  Henryk  Smolarz oraz Sławomir Kłosowski i Jan Tomaszewski z PiS-u.
Choć formalnie mężczyźni stanowią sejmową większość - w praktyce widać, że wielu ma z męstwem spore problemy. Niewątpliwie jest też to też dowód na to, że posłowie są świadomi przyszłych rozliczeń jakich dokonają środowiska pro-life - pisze fundacja Pro - Prawo do Życia na stronie stopaborcji.pl
W wyniku głosowania projekt odrzucono już w pierwszym czytaniu. Głos oddało 421 posłów.
Za odrzuceniem było 233 posłów, przeciw 182, wstrzymało się 6, a aż 39 posłów nie zagłosowało. Na stronie sejmowej można zobaczyć jak posłowie głosowali ws. ochrony życia nienarodzonych dzieci.
Obejrzyj wystąpienie Kai Godek w Sejmie: Foto: Filip Blazejowski/Gazeta Polska
 Autor: 
http://new.livestream.com/accounts/1782125/events/2425323/videos/30889654