Sanitariuszka majora "Łupaszki" wzruszona. "To niezwykły dzień"

Po ogłoszeniu nazwisk ofiar komunistycznej bezpieki, których szczątki znaleziono na Powązkach, odbyła się wzruszająca ceremonia wręczenia zaproszonym rodzinom informacji o identyfikacji ofiar. Krewni odnalezionych po kilkudziesięciu latach żołnierzy niepodległościowej Polski serdecznie dziękowali ekspertom za ich wysiłek. Narzeczona "Łupaszki" Lidia Eberle z domu Lwow, która służyła w jego oddziale, mówiła wzruszonym głosem, że podanieinformacji o odnalezieniu ukochanego mężczyzny stało się niezwykle ważną chwilą w jej życiuByłam sanitariuszką u "Łupaszki" od samego początku, od momentu utworzenia przez niego oddziału i do końca byłam w jego oddziale tutaj na Podlasiu. Razem z nim zostałam aresztowana (...) To dla mnie wspaniały, niezwykły dzień" - podkreślała wzruszona. Janina Lewicka, siostra Zygfryda Kulińskiego ps. Albin, mówiła dziennikarzom, że wreszcie, po wielu latach, będzie mogła 1 listopada, w Dniu Wszystkich Świętych zapalić świeczkę bratu w miejscu, gdzie są jego szczątki. Ocierając łzy, mówiła, że Zygfryd był dla niej jako najmłodszej siostry wspaniałym bratem. "Teraz będę wiedziała, gdzie mu światełko postawić" - mówiła łamiącym się głosem. Krystyna Frąszczak, siostrzenica mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zapory", podkreśliła, że w jej rodzinie jest on traktowany jak bohater. "Wiadomo jakie były czasy, ale mimo komunistycznej propagandy, mimo nakładanej na naszą rodzinę hańby, nigdy w to nie wątpiliśmy" - powiedziała Frąszczak. Dodała, że jej rodzina była szykanowana przez komunistów. "Moja mama nauczycielka nie mogła dostać pracy w zawodzie. Powiedziano jej szczerze, że osoba z takiej reakcyjnej rodziny nie może uczyć młodzieży" - opowiadała. Wybitni dowódcy oddziałów AK i WiN mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka" i mjr Hieronim Dekutowski "Zapora" to kolejne ofiary komunistycznej bezpieki, które udało się zidentyfikować po ekshumacjach na warszawskich Powązkach. Poza Szendzielarzem i Dekutowskim, zidentyfikowano siedmiu innych żołnierzy Armii Krajowej zamordowanych przez funkcjonariuszy UB. Wśród nich są Władysław Borowiec "Żbik", Henryk Borowy-Borowski "Trzmiel", Zygfryd Kuliński "Albin", Józef Łukaszewicz "Walek", Henryk Pawłowski "Henryk Orłowski", Wacław Walicki "111" i Ryszard Widelski "Irydion".

foto: Igor Smirnow/Gazeta Polska; na zdj. Lidia Lwow
Autor: 
Żródło: