Mszańska TAXI na nowym miejscu

Jeszcze w lipcu mszańscy taksówkarze przeprowadzą się na nowe miejsce, oddalone od starego nie więcej niż 200m. Starsi mieszkańcy Mszany Dolnej pamiętają postój jeszcze przy ul.Starowiejskiej (naprzeciw domu P.P.Krupińskich), ale większość z nas mszańskie "taksówki" kojarzy z obecnym miejscem pomiędzy ulicami Starowiejską i M.M.Kolbe. Na "łączniku" tych dwóch głównych ulic miasta taksówkarze są już prawie 40 lat - w najbardziej "tłustych" latach w tym miejscu na klientów czekały, aż trudno uwierzyć, 42 "taryfy". Skąd zatem pomysł, żeby "stare drzewa przesadzać"? Otóż teren obecnie zajmowany przez taksówkarzy nie jest własnością Miasta Mszana Dolna - od 4 lat toczy się przed Wojewodą Małopolskim postępowanie o stwierdzenie własności tych terenów na rzecz miasta (inaczej mówiąc; komunalizacja). Na chwilę obecną miasto jest już pełnoprawnym właścicielem dolnej części działki sąsiadującej z ul.Starowiejską. Z informacji przekazanych do urzędu przez urzędników wojewody wiemy, że jeszcze przed jesienią górna część działki stanie się także własnością gminy. Wtedy będzie można wreszcie zlecić opracowanie koncepcji tej drogi łączącej dwie główne ulice Mszany Dolnej.
Jak wygląda ona dziś, wszyscy wiemy - chluby na pewno nie przynosi, ale dopóki jej właścicielem był i wciąż jest (górna część) Skarb Państwa, samorząd nie mógł w ten teren inwestować pieniędzy publicznych. Na szczęśliwe zakończenie procesu komunalizacji tych terenów czekają także z niecierpliwością mieszkańcy wspólnot z ul.M.M.Kolbego (popularnie zwanych blokami kolejowymi) Przeniesienie bowiem własności na rzecz gminy pozwoli na budowę kolektora sanitarnego, którym do sieci miejskiej kanalizacji trafi zawartość szamb zlokalizowanych między budynkami. Opracowanie koncepcji poprzedzą konsultacje z GDDKiA zarządzającą ul.M.M.Kolbego (DK 28) - wspólnie zastanowimy się, czy nowoplanowany "łącznik" będzie uliczką o jednym kierunku, a jeśli tak, to z której strony będzie wjazd, a z której wyjazd?
Trzeba również rozważyć, czy potrzebny jest chodnik po obu stronach w dolnym odcinku ulicy, czy może warto kosztem jednej strony poszerzyć ulicę? Z pewnością w miejscu, gdzie jeszcze dziś stoją "taksówki", powstanie kilkanaście miejsc parkingowych - tu teren jest bardzo szeroki i miejsca starczy tak dla tylko przejeżdżających, jak i planujących tu zaparkować. Modernizacji i uzupełnienia wymaga też oświetlenie tego rejonu. Z chwilą rozpoczęcia przebudowy, taksówkarze niejako z dnia na dzień, zmuszeni zostaliby do szukania dla siebie czegoś innego, a o dobre miejsce pod taką działalność łatwo z pewnością by nie było. Stąd pomysł, by spokojnie i bez pośpiechu przeprowadzić się na nowe miejsce.
Jeszcze kilkanaście, może kilka lat temu, postój TAXI w tym rejonie rację bytu miał, ale dziś, kiedy PKP na dobre zapomniały o Mszanie Dolnej i dworzec kolejowy pozostał tylko z nazwy, zaś centrum komunikacji w całości przeniosło się na ul.Starowiejską, trwanie na tym miejscu sensu za bardzo nie miało. Rozmowy z mszańskimi taksówkarzami do łatwych nie należały - byli zwolennicy i absolutnie przeprowadzce przeciwni. Koniec końców udało się dojść do porozumienia i jeszcze zimą zapadły wspólne ustalenia pomiędzy kierowcami "taksówek", burmistrzem i właścicielem terenu na którym powstaje nowy postój. Urząd sfinansował zakup nowej wiaty dla pasażerów, uzgodnił z TP SA "przeniesienie" linii telefonicznej, zaś właściciel działki przygotował teren, posadowił wiatę, a lada dzień obsadzony krzewami będzie długi skwer.
Jakie korzyści z tych przenosin będą mieć sami taksówkarze, a jakie ich przyszli klienci? Ci pierwsi zyskują bez wątpienia najlepsze w mieście miejsce dla swojej działalności - kilka metrów od stojących "taksówek" zatrzymywać się będą wszystkie autobusy i busy przewożące pasażerów. Dziś chcąc skorzystać z usług TAXI trzeba ciągnąć torby i walizy po dziurawym i wyboistym chodniku i to jeszcze pod górkę. O korzyściach z bliskiego sąsiedztwa z galeriami handlowymi pisać chyba nie trzeba? Ile resorów, wahaczy, felg i innych elementów zawieszenia zostało zniszczonych na dziurawej drodze dojazdowej do starego postoju, wiedzą sami taksówkarze. A jakie warunki sanitarne mają dziś mszańscy taksówkarze? Lepiej nie pytać. Na "nowym" będą mieć nieograniczony dostęp do toalety i bieżącej wody itp. W czasie deszczu nie będą musieli chować się w swoich autach, czy pod słynną gruszą, zaś w czasie mrozów opatuleni kocami nie będą marznąć za kierownicą.
Za "nowe" miejsce nie będą też płacić dzierżawy - czy to nie są wystarczające argumenty, żeby nowy postój zyskał wśród wszystkich taksówkarzy aprobatę? A klienci? Nie jest ich dziś za dużo. Tym bardziej więc trzeba o nich dbać! Jeśli przyjeżdżający autobusem do Mszany pasażer odbierze od kierowcy ciężką torbę z kufrów bagażowych i zobaczy tuż obok "taksówkę", to czy będzie się zastanawiał nad wyborem środka lokomocji do domu? Może nie wszyscy skorzystają z usług TAXI, ale z pewnością będzie ich więcej, niż dziś, kiedy trzeba z ciężkimi walizami "wspinać" się na stare miejsce. Czas pokaże i udowodni, że te przenosiny wyszły wszystkim na dobre - taksówkarzom, bo takiego postoju z pewnością wstydzić się nie muszą, bo będą niejako "na szlaku" pomiędzy dworcem i centrum handlowym, a pasażerom, bo "taryfy" będą wreszcie na przysłowiowe wyciągnięcie ręki, a gdyby przyszło im poczekać, to do dyspozycji jest ogrzewana zimą, a klimatyzowana latem poczekalnia dworca autobusowego i przeszklona wiata przy nowym postoju. Nie bez znaczenia są też względy bezpieczeństwa - teren jest oświetlony i monitorowany przez kamery. Ale jak to u nas - wszystkie zmiany mają swoich gorących zwolenników i zaciekłych wrogów.
Źródło: www.mszana-dolna.eu