EPITAFIUM SMOLEŃSKIE

„W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, na murach Jasnej Góry, u tronu naszej Matki zapisujemy dziś imiona tych, którzy dwa lata temu w drodze na uroczystości w lesie katyńskim zginęli w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Zapisujemy te imiona w Duchowej Stolicy Narodu Polskiego ku ich wiecznej pamięci, ku pamięci przyszłych pokoleń młodych Polaków, ku przestrodze i ku przypomnieniu, że zgoda – buduje, niezgoda – rujnuje. Zapisujemy tutaj te imiona naszych sióstr i braci, którzy przychodzili na to miejsce, zapisujemy je z wielką wdzięcznością za to, kim byli i co zrobili dla nas i Ojczyzny naszej. Zapisujemy również te imiona ku powstaniu Ojczyzny naszej z tego, co ją wewnętrznie osłabia i niszczy we wszystkich dziedzinach naszego życia. Zapisujemy wreszcie te imiona po to, aby dać zewnętrzny wyraz naszej solidarności z tymi, których ta tragedia napełniła bólem i nieutulonym żalem. Zapisujemy, aby dać wyraz głębokiemu pragnieniu naszych serc i naszej potrzebie wyznawania wiary w Miłosierdzie Boże i w to, że Polska powstanie, bo nie umiera w niej cześć do Matki Najświętszej” – takie słowa skierował do zebranych na uroczystości odsłonięcia „epitafium smoleńskiego” przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski. Epitafium odsłoniły dzieci – Aleksander i Stanisław Skrzypek oraz Kinga i Miłosz Gosiewscy. Ceremonii poświęcenia dokonał abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański, wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Arcybiskup modlił się: „Boże, w swoim niepojętym Miłosierdziu wejrzyj na naszych braci i siostry, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, obdarz ich nagrodą nieśmiertelności i chwały, błogosław nam, którzy wspominamy ich imiona. Spraw, abyśmy potrafili miłować naszych braci, jak Twój Syn nas umiłował: ‘Ojcze odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy tym, którzy przeciw nam zawinili’”. Czterometrową płaskorzeźbę, stojącą na dziedzińcu przed wejściem do Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze zaprojektował krakowski artysta Lech Dziewulski. Główna część monumentu przedstawia las nawiązujący do miejsc mogił Polaków w Smoleńsku, Kozielsku, Starobielsku, Miednoje czy Katyniu. W centrum kompozycji umieszczono polskiego orła w koronie, a na dole - 96 świec nawiązujących do liczby ofiar katastrofy z 10 kwietnia /symbolizujące Parę Prezydencka są ze sobą stopione/. Pośrodku lasu stoi krzyż katyński z przewieszoną stułą. Między drzewami widać skrzydło rozbitego samolotu, ponad nimi - postać Matki Bożej Jasnogórskiej. Częścią?epitafium jest również oryginalna tablica, usunięta przez Rosjan z miejsca tragedii smoleńskiej w przeddzień pierwszej rocznicy. Epitafium zawiera także wierszowaną modlitwę: „Przyjmij Królowo Jasnogórska losem ojczyzny obarczonych strażników źródeł i pamięci Nie umieliśmy Ich ochronić O pamięć umęczonych ojców za nas upomnieć się lecieli. Za nas zginęli na obczyźnie To myśmy Ich ochraniać mieli Wyproś u Syna przebaczenie, pomóż sumienia nam ukoić, zabliźnić się smoleńskiej ranie, żeśmy nie mogli Ich ochronić Przygarnij w sercu lud skarlały, pomóż nam żyć, jak Oni żyli, by godnie rządzić w Ich Ojczyźnie. Bo myśmy Ich nie ochronili”.Inicjatorami stworzenia tego swoistego pomnika byli przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski i tamtejsi paulini oraz Jasnogórska Fundacja „Pro Patria”.
"Mijają wieki, mijają czasy triumfu i czasy klęski, wojny, rewolucje, zabory, a Częstochowa trwa; wraz z nią Polska ( ). Jeśli dziś tutaj właśnie odsłonięte zostało to epitafium, to zostało odsłonięte na wieki, zostało odsłonięte - wierzę w to głęboko - na wieczny czas.” – słowa Jarosława Kaczyńskiego wygłoszone na zakończenie jasnogórskich uroczystości.

Tekst i zdjęcia: Kazimierz Pasiut