Janusz Kurtyka - męczennik prawdy

Pełny obraz tej nie tuzinkowej postaci jakim był prezes IPN Janusz Kurtyka nie jest możliwy do przedstawienia. Aby choć trochę jeszcze przybliżyć tę postać, przytoczę słowa wypowiedziane przez jego przyjaciół, współpracowników i inne znane i mniej znane osoby:

„Janusz był najlepszym co mi się w liceum przytrafiło…odprowadzał mnie do domu, nosił moją teczkę. – Zuzanna Kurtyka

„Janusz miał ogromną odwagę życiową, on się nie wahał, miał mocne  przekonania. Miał nie tylko silną osobowość, ale był pasjonatem i ta pasja zarażała innych”. – Zuzanna Kurtyka

„Nie czuł się w Warszawie najlepiej. Postrzegał stolice jako obce, postsowieckie blokowisko. W Krakowie człowiek czuje się inaczej, wystarczy pójść na rynek”.  – Zuzanna Kurtyka

„Nigdy nie spotkałem się z sytuacją, w której by kłamał, manipulował”. - ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

„Troskę o pokrzywdzonych miał Janusz Kurtyka głęboko wyryta w sercu, kiedy starano cofnąć dotacje dla Fundacji im Brata Alberta w Radwanowicach staną mocno w jej obronie”. - ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. 

 „Profesor Janusz Kurtyka swoją dojrzałą postawą, erudycją, umiejętnością analizy historycznej, patriotyzmem, odwagą i niewątpliwym talentem pisarskim i dydaktycznym był wzorem dla młodszej generacji historyków”. - prof. Jan Żaryn 

 „Historycy mediewiści, dla których był autorytetem, wierzyli, że powróci do swej ukochanej epoki - średniowiecza - na fundamencie której osiągnął wszystkie stopnie naukowe. Ale Janusz, jakby na przekór swoim kolegom mediewistom. od wielu lat realizował swoją drugą pasję: historię najnowszą - jej także poświęcił znaczący dorobek naukowy. Nieczęsto spotyka się historyka o tak rozległych i odległych zainteresowaniach naukowych” - prof. Tomasz Gąsowski

„Wyjątkowe u Janusza było to. że potrafił łączyć zalety umysłu i charakteru, które idą w parze rzadko i tylko u osób najwybitniejszych. Sformułowawszy w stosunkowo młodym wieku swój program badawczy w zakresie historii najnowszej, potrafił go realizować konsekwentnie, w żmudnej pracy naukowej”. - dr Andrzej Waśko

 „Dla Janusza sprawy lustracyjne, które tak zrosły się z 'gębą', jaką Mu przyprawiono w części mediów, były w Jego pracy w IPN-ie zdecydowanie drugoplanowe - w każdym razie w Jego pasji osobistej, która oscylowała wokół historii drugiej połowy lat czterdziestych i lat pięćdziesiątych. Stale przypominał, że największe zbrodnie komunizmu wiążą się nie ze stanem wojennym. Największymi zbrodniarzami w naszej historii byli komunistyczni oprawcy z epoki stalinowskiej. To wtedy zamordowano wiele tysięcy najlepszych Polaków, wdeptano ich w błoto. Tę prawdę o najbardziej zbrodniczych kartach komunizmu w Polsce Janusz chciał odkryć, odkopać spod warstwy milczenia i zakłamania, jakim chcieli go przywalić współuczestnicy tych zbrodni, ich propagandowi chwalcy, ich dzieci i duchowi spadkobiercy". - prof. Andrzej Nowak 

„To, co sprawia, że można mówić o wspólnocie między Prawem i Sprawiedliwością, między braćmi Kaczyńskimi a Januszem, to po prostu bliskość wizji Polski i potrzeby odkłamywania historii Polski. Chodzi o wizje Polski bohaterskiej, którą teraz tak chętnie się wyśmiewa jako 'bohaterszczyznę', wizję Polski, która podjęła walkę z dwoma totalitaryzmami, z czego powinniśmy być dumni, nie ukrywając, a wręcz przeciwnie, przypominając tych, którzy zdradzili, którzy kolaborowali, którzy przynosili zło i hańbę polskiemu społeczeństwu.  - prof. Andrzej Nowak 

„Co chwilę zgłaszał Prezydentowi kolejne listy cichych bohaterów, których Jego zdaniem niepodległa Rzeczpospolita musiała uhonorować. Lech Kaczyński w pewnym momencie zaczął żartować, iż Kurtyka chciałaby dać order każdemu, kto choć raz stanął w obronie wolnej Polski. I to prawda. Chciał. Nawet więcej - Obaj chcieli. Doskonale wiedzieli, że w kraju, w którym morderca jest nadal nazywany człowiekiem honoru i nosi generalski mundur, trzeba nagradzać każdego, kto umiał pozostać patriotą.”  - redaktor Katarzyna Gójska-Hejke

„Aktywny zawodowo, czynny jako badacz i utalentowany popularyzator historii, w chwilach wolnych od pracy traktował bakończycką siedzibę uczelni, z pałacem Lubomirskich i otaczającym ją zabytkowym parkiem, jako najlepsze miejsce wypoczynku. W wakacje ściągał tu wraz z rodziną, stąd ruszał w Bieszczady, z pasją zwiedzał Pogórze Przemyskie i Dynowskie, czynił wypady na Roztocze i do Puszczy Solskiej, zapuszczał się do Lwowa i dalej na Kresy…” prof. Jan Draus  rektor Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej w Przemyślu 

„Egzaminy zawsze miały formę spotkania twarzą w twarz, w obecności świadków – Profesor i trzech studentów. Egzamin z historii średniowiecza Polski i powszechnej dzieliło tylko kilka dni. Na obydwu dostałyśmy pierwszą porządną lekcję wychowania od Profesora. Pierwszy z egzaminów obejmował materiał z historii powszechnej. Jedna z nas go nie zdała i w czasie wpisywania oceny zalała się łzami. Profesor podał jej chusteczkę. Wtedy też po raz pierwszy z całą powagą powiedział: „Musicie być twarde. Nie możecie się załamywać. Trzeba zawsze pokazywać swoje mocne strony”. - Marzena Szczygielska 

„Niemal rok przed  śmiercią ostatecznie zdecydował, że nie będzie się ubiegać o następną kadencję prezesa IPN.  Oczywiście wiedziało o tym jedynie bardzo wąskie, najbardziej zaufane grono osób. Ostatnie wydarzenia w parlamencie przekonały Go jednoznacznie, że w ocenie Jego prezesury nie będzie liczył się żaden merytoryczny argument.  Mordobicie zostawiał prostakom. On był od pojedynków, z pełnymi honorami. I był w nich mistrzem. Poniżej tego poziomu zejść nie potrafił. I nawet by o tym nie pomyślał. Był dżentelmenem, człowiekiem niebywałej klasy. Przyjacielem, który nigdy nie zawodził, niezwykle czułym i troskliwym. Był romantycznym realista, który w genialny sposób łączył ideały ze skutecznym wcielaniem ich w życie” - redaktor Katarzyna Gójska-Hejke 

„Dużo wymagał od swych dyrektorów oraz zwykłych pracowników. Przede wszystkim wymagał jednak od siebie. Swoje zadania wykonywał profesjonalnie, nie licząc czasu”. - Mateusz Szpytman IPN Kraków 

„Zdążyłem poznać Pana Prezesa, zdążyłem dotknąć jego wrażliwości, nienagannych manier, kultury osobistej. I mogę powiedzieć, że nie ma to nic wspólnego z obrazem, który próbowano mu zbudować”… Patrzyłem z podziwem na tę determinację, by oddać twórcom hołd wynikający z kosztów, jakie ponosili w czasie stanu wojennego i później, bojkotując oficjalne instytucje, państwowe media, i byłem pełen podziwu i uznania … W zmarłym żegnamy strażnika pamięci, osobę, która szukała prawdy niezwykle konsekwentnie, nie z myślą o splendorach, ale z myślą o Ojczyźnie”. - Minister Bogdan Zdrojewski 

„Ta tragiczna śmierć zabrała nam utalentowanego uczonego, szczerego przyjaciela, zwolennika pojednania i porozumienia polsko-ukraińskiego. Mamy nadzieję, że rozpoczęta praca będzie kontynuowana, a jej obfite plony staną się najlepszym Jego upamiętnieniem i wyrazem naszej wdzięczności. Niech Zmartwychwstały Chrystus przyjmie tę ofiarę do Swego Królestwa, o co modlimy się z całej duszy i ze wszystkich sił”. - o. Borys Gudziak, rektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego? 

„Na twoim grobie z czułością kładziemy wieniec – katyński wieniec prawdy, która ocalała” -Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Janusz Śniadek 

„Drogi Panie Prezesie, dzieło stanowiące wkład do narodowej kultury i społecznej świadomości nie umiera wraz ze swym twórcą. Sens tej myśli zna najlepiej historyk pańskiej miary. W dniu, w którym żegnamy się z panem, jest ona dla nas i pocieszeniem, i zobowiązaniem. Dziękujemy i pamiętamy, Panie Prezesie” - prezes PiS Jarosław Kaczyński z listu na uroczystości pogrzebowe Janusza Kurtyki. 

„Jak się zajęła św, Weronika zhańbionym obliczem świętym, tak się pochylał prof. Kurtyka nad każdym Żołnierzem Wyklętym. Żeś widział brata w hańbionym  człowieku zaszczutym zdradą i zbrodnią, niech Bóg nagrodzi Cię po wieki wieków światłości wiecznej pochodnią". Janusz Kurtyka spoczął w grobowcu w Alei Zasłużonych”. – ks. Ignacy Piotrowski z kazania podczas powtórnego pogrzebu Janusza Kurtyki. 

Uzupełnieniem niech będą również słowa samego Janusza Kurtyki, wypowiedziane przy rożnych okazjach:

„Zawód historyka polega na tym, by źródłom wszelakim zadawać właściwe im pytania.

„Jedną z funkcji nauki historycznej jest nie tylko kształtowanie sumień i postaw patriotycznych, lecz także przestroga dla współczesnych pokoleń”.

  „Postaci historyczne nie mają szans na ucieczkę przed historią”

„Wielu nie rozumie a może nie chce zrozumieć, ze nasza najnowsza historia zawierała zarówno elementy wzniosłe, chlubne, jak i elementy zdrady”.

„Wspomnienia [z okresu PRL] są świadectwem dramatycznego okresu, gdy żaden wybór życiowy nie był dobry, zaś podążanie drogą patriotyzmu i wierności sumieniu najczęściej oznaczało więzienie, a nierzadko także śmierć - bowiem państwo polskie było wówczas rządzone przez zdrajców”.

„Zdjęcie maski anonimowości z osób zaangażowanych w system obezwładniania społeczeństwa - to priorytet”

„Najdłuższa wojna Polaków trwała pięćdziesiąt lat - od 1939 do 1989 r”.

„Pozostaje wielkim pytaniem, dotyczącym kondycji naszego społeczeństwa, czy jest szansa na osiągnięcie sytuacji, w której komunizm zostanie skompromitowany, w której będzie traktowany tak jak faszyzm, jak coś, co jest wstydliwe, haniebne, co ten kraj ściągnęło na krawędź przepaści".

„Należy zastanowić się również nad ujawnieniem wszystkich funkcjonariusz aparatu terroru - do 1990 r. I jest to możliwe do przeprowadzenia”

„W interesie naszego społeczeństwa i niepodległej RP leży mówienie i nauczanie prawdy o PRL - o tym. że było to państwo komunistyczne w Polsce (a nie państwo polskie), państwo represyjne, z sowieckiego nadania.

„Nie możemy dopuścić do tego, by prawda o minionej epoce uległa zatarciu”

„Powinniśmy tak działać jakby Powstanie Warszawskie wygrało”

„Największa liczba Sprawiedliwych wśród wszystkich okupowanych narodów - mimo obowiązywania na polskich ziemiach niemieckiego prawa karzącego śmiercią za jakąkolwiek pomoc Żydom - pozwala jednak spojrzeć krytycznie na pojawiające się opinie o szczególnie silnym antysemityzmie Polaków w tamtym czasie. Trzeba też podkreślić, że konspiracyjne władze polskie były jedynymi w Europie, które powołały i współfinansowały rządową instytucję działającą w okupowanym kraju - Radę Pomocy Żydom”.

„Zbrodnia Katyńska jest nadal jednym z kluczowych punktów współczesnej polskiej tożsamości historycznej. Pamięć o niej w czasach dyktatury komunistycznej pomagała tę tożsamość podtrzymywać wbrew wszechobecnemu kłamstwu, a obecnie służy budowaniu społecznego przekonania, iż służba Ojczyźnie ma niekiedy swoją wielką cenę, zaś obowiązkiem państwa jest pamiętać o tych, którzy w imię tej służby oddali życie”.

„…wydawało się, że komunistyczne imperium zła zwyciężyło. Sprawa, o którą walczył rtm. Witold Pilecki, ostatecznie jednak zatriumfowała po 1989 r. Okazało się, że mimo usilnych starań komuniści nie zdołali wymazać ze społecznej pamięci ludzi takich jak on i jego towarzysze broni”.

 „Solidarność" nie była dziełem jednego człowieka, lecz dziełem narodu, zrodzonym z protestu przeciwko ciężkim warunkom materialnym, zakłamaniu życia publicznego i komunizmu w ogóle, z poczucia wspólnoty, obudzonego po wyborze i pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II, z marzenia o wolności i sprawiedliwości, a z czasem niepodległości”.

„Minęło ponad 20 lat od zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Niepodległej Rzeczypospolitej nie udało się ujawnić prawdy o tej i wielu innych zbrodniach komunistycznych. W sprawie zamordowania duszpasterza „Solidarności" nadal obowiązują ustalenia sfingowanego procesu toruńskiego. Doprowadzenie do końca sprawy ks. Jerzego powinno być honorowym zobowiązaniem nie tylko IPN. ale i państwa polskiego w ogóle.”

„O agonii  polskiej obecności na Kresach… zadecydowano już w 1943 r. w Teheranie.”

  Zakończyć pragnę nutą optymizmu, wśród harcerzy działających  przez tydzień żałoby na warszawskich ulicach widziałem wielu następców Lecha Kaczyńskiego,   Janusza Kurtyki czy Anny Walentynowicz.

Zebrał: Kazimierz Pasiut