Święci są wśród nas

 W dniu 28 sierpnia 2023 r. odbył się uroczysty pogrzeb św. pamięci Stanisława Mrowcy, Sołtysa wsi Przyszowa. Ogromny tłum osób, który przybył na Jego pogrzeb jest dowodem jak wielkim dobrem wobec innych  kierował się w  swoim życiu Stanisław. Zmarł przedwcześnie w 57 roku życia. Jeszcze rok temu radosnym śpiewem witał uczestników dożynek i nic nie wskazywało, że Dobry Bóg chce go zabrać do siebie. Zawsze cichy i pełny szacunku wobec innych. Gotowy by pomagać. Był rolnikiem kochającym ziemię, którą z wielkim szacunkiem  uprawiał. Jeszcze zdążył ją obsiać zbożem, ale już nie był wstanie zebrać plonów. Ostatkiem sił ścinał kłosy na wieniec dożynkowy i z pomocą żony wsiadł na ukochanym kombajnie zbożowym, którym tak wielu sąsiadom kosił zboże by się poczuć spełnionym rolnikiem, żegnającym się po raz ostatni  z tym co kochał robić. Stanisław był rolnikiem ale tez był mężem, ojcem i dziadkiem. Ale dużo czasu poświęcał  społecznie innym. Był Sołtysem wsi Przyszowa zatroskany o potrzeby mieszkańców. Członkiem Rady Parafialnej gdzie szczególnie czuwał na pięknem wyglądu cmentarza parafialnego. Był przewodnikiem kalwaryjskim oprowadzającym pielgrzymów po Kalwarii Zebrzydowskiej, przewodniczył w kościele drodze krzyżowej czy modlitwy różańcowej. Tak wielu odprowadził na cmentarz w ostatniej drodze w dniu pogrzebu. Był też człowiekiem kochającym Ojczyznę służąc aktywnie w związku zawodowym Solidarności Rolników Indywidualnych. Stanisławie odszedłeś tak szybko i jak zwykle cicho. Byłeś dobrym człowiekiem i tak wielu zgromadziłeś na Swoim pogrzebie wyciskając łzy na oczach tych którym czyniłeś dobro. Dlatego Twoja śmierć jest dla nas żyjących zadaniem by iść przez życie jak Ty po cichu ale w poczuciu czynienia dobra, bezinteresownie. Pokazałeś, że święci są wśród nas i to Twoje życie uczy nas tej świętości.

                                                                                                                                                                                                                     Stefan Hutek 

Tagi: ,