Pierwsza rocznica śmierci Marcina Króla

 W sobotni wieczór 30 kwietnia, miało miejsce niecodzienne wydarzenie. Wspominaliśmy NASZEGO MARCINA, Marcina Króla, niezwykłego człowieka zwykłej codzienności. Nieuchronnie zbliżała się pierwsza rocznica Jego śmierci, czyli 23 kwietnia. Zorientowałem się, że instytucję z którymi współpracował nie będą organizować żadnego wydarzenia rocznicowego, postanowiłem zatem je zorganizować. Z propozycją udałem się do Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej, bo gdzież indziej ? To tam Marcin poznał swą przyszła żonę, Magdę. Dyrekcja zgodziła się bez słowa użyczyć sali w Starowiejskim Dworze, cóż to również przyjaciele Marcina. Aby pozostawić trwałą pamiątkę po Marcinie prócz wydarzenia, w przestrzeni publicznej, poprosiłem Damiana Wróbla, artystę, przyjaciela mojego i Marcina, aby namalował Jego portret. Następnie trwały prace związane z opracowaniem scenariusza i doborem wierszy. Tu z pomocą przyszła niezastąpiona była nauczycielka Marcina p. Wioletta Kurek, których to łaczyła wieloletnia przyjaźń. Pani Wioletta to dobry duch całego przedsięwzięcia. Opracowała scenariusz, dobrała wiersze oraz wyreżyserowała część artystyczną spotkania. Kolejny krok to dobranie osób wspominających. Wybór padł na przyjaciół i osoby pracujące z Marcinem. Byli to; p. Marek Dudek, p. Krystian Lachner, p. Janusz Michalik, p. Magdalena Urbaniec. Podczas wspomnień głos zabrali również Damian Wróbel, p. Stefan Hutek, p. Leszek Mordarski. Podczas całego okresu przygotowawczego otrzymywaliśmy wsparcie rodziny Marcina. Wykonawcami interpretacji wierszy byli przyjaciele z teatru „ CO SIĘ STAŁO”, którzy wraz z „Królem” tworzyli spektakle teatralne na deskach Limanowskiego Domu Kultury i nie tylko. Rzeczą naturalną jest, że wydarzenie musi ktoś poprowadzić. Wybór padł na kolejnego przyjaciela Marcina, nota bene również Marcina, Marcina Iwańskiego. Marcin Koszyk zaprosił na spotkanie p. Beatę Małek, która śpiewała do akompaniamentu p. Jarosława Wygody, podczas koncertu na zakończenie wieczoru. W dniu wydarzenia pomocą służyli pracownicy MRZL. Wykonany przez artystę Wróbla portret, w imieniu wszystkich przyjaciół Marcina wręczyliśmy teatrowi "CO SIĘ STAŁO", z myślą aby go umieścić w Limanowskim Domu Kultury. Wieczorowi towarzyszyła atmosfera przyjaźni, zadumy, dało się odczuć ducha historii, który uspokajał i dawał nadzieję. W takich okolicznościach na wystąpienie zdecydowała się, Magdalena Król, żona Marcina. Czuliśmy jego obecność, doświadczaliśmy wielu wzruszeń.

Dla wielu postać Marcina jest wyrazem nadziei na zmiany, jutrzenką lepszego jutra. Moja rola była organizacyjna, resztę zrobili wspaniali twórcy, którym do tworzenia nie potrzeba wiele, wystarczy nie przeszkadzać. Z tego miejsca chciałbym, wszystkim wyżej wymienionym, podziękować. Wszystkim razem i wszystkim z osobna po prostu, DZIĘKUJĘ.
Damian Król
 
PS. MARCIN, dziękuję Ci, że mogłem Cię poznać i tak wiele nauczyć…

Tagi: ,