Pod Luboniem o misjach

 

 

Wieloletni misjonarz w Republice Południowej Afryki ks. Zbigniew Chwaja SCJ gościł w Niedzielę Misyjną w Glisnem. Opowiadał o swej pracy.

Na misjach w RPA był niemal 20 lat. Od niedawna jest mieszkańcem Wyższego Seminarium Misyjnego Księży Sercanów w Stadnikach, gdzie przez sześć lat przygotowywał się do kapłaństwa, by potem głosić Ewangelię na kontynencie afrykańskim.

W czasie niedzielnego pobytu w kościele w Glisnem dzielił się swym doświadczeniem pracy misyjnej w oddalonej 16 tys. km od Polski Republice Południowej Afryki.

-Kiedy w 1995r. przyjechałem do tego kraju jeszcze widoczne były skutki panującego tutaj przez długo czas apartheidu – systemu segregacji rasowej. Moja parafia była mała i znajdowała się na pustyni kamiennej na południu, skąd musiałem dojeżdżać po prawie sto kilometrów do dwóch kościołów. Ludzie bardzo czekali na księdza i wszędzie spotykałem się z ogromną życzliwością – podkreślił misjonarz.

Zwrócił także uwagę na niektóre trudności pracy misyjnej związane z różnicami kulturowymi, barierą językową (w RPA jest oficjalnych 11 języków), istniejącymi religiami i wyznaniami (katolicy stanowią o. 7 proc. ludności, protestanci przeszło 55 proc.).

To z jednej strony duże ubogacenie, ale także duże wyzwanie, bo misjonarze muszą się nauczyć współpracować z wyznawcami innych religii i wyznań – dodał ks. Chwaja.

Uczestnikom Mszy św. opowiedział także o przeżywaniu świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, podobieństwach i różnicach w ich celebracji.

Boże Narodzenie przypada na środek lata i bywa że Pasterkę odprawia się przy temperaturze 30 stopni. Oczywiście nie ma choinek, natomiast zastępują je kwiaty agawy, które dekoruje się światełkami. Nie ma też tradycyjnej wigilii. Bardzo uroczyście obchodzony jest Wielki Piątek. Organizowana jest wtedy długa procesja z krzyżem (6 km), a ludzie poszczą cały dzień. W Wigilię Paschalną udziela się chrztu dorosłym i w zasadzie od razu Komunii św. i bierzmowania – mówił misjonarz, zauważając, że nabożeństwa trwają nieraz po kilka godzin.

Afrykańczycy nie spieszą się, jak Europejczycy. Msza święta niedzielna trwa zawsze ponad dwie godziny. W jej trakcie dużo śpiewają i tańczą, a potem jeszcze mają czas na spotkanie się i rozmowę. Są radośni pomimo, że są ubodzy. Najważniejsza jest dla nich rodzina i gościnność. Ich domy są otwarte o każdej porze. Też się starałem, by mój dom był taki dla nich – dodał ks. Zbigniew, prosząc zebranych w kościele, by zawsze pamiętali o pracujących na misjach sercanach.

Misjonarz spotkał się również z młodzieżą gimnazjalną, której zaprezentował kilka krótkich filmów i zdjęć z RPA opowiadając ciekawostki związane z tamtejszą przyrodą, kulturą i duszpasterstwem.

ks. Andrzej Sawulski

------------------------------------------

Pierwsi polscy Sercanie przybyli do RPA w r. 1987, potem dojechali następni. Przez długi czas byli zgrupowani w dwóch Regionach SCJ: Region De Aar był zależny od Prow. Amerykańskiej, oraz Region Aliwal North zależał do Prowincji SCJ Niemieckiej.

W 1995 roku z połączonych dwóch Regionów powstała jedna Prowincja Republiki Południowej Afryki, której wybranym i mianowanym pierwszym prowincjałem został polski sercanin - ks. Adam Musiałek, który w roku 2009 został biskupem diecezji De Aar. Obecnie prowincjałem jest ks. Marek Przybyś SCJ.