10 medali zdobyli najmłodsi karatecy w Libiążu



W sobotę 20 grudnia 2014 r. odbył się V Turniej Mikołajkowy o Puchar Burmistrza Libiążu, podczas którego 150 zawodników i zawodniczek z Chrzanowa, Libiążu, Myszkowa oraz Katowic walczyło o najwyższe miejsca na podium w kata oraz w kumite w różnych kategoriach wiekowych.

Limanowski Klub Kyokushin Karate reprezentowało 12 zawodników: Michał Jonak, Arkadiusz Rzeźnik, Artur Gaik, Kacper Sukiennik, Julia Wątroba, Martyna Majda, Mateusz Majda, Kacper Sułkowski, Bartłomiej Koza, Mateusz Pławecki, Bartłomiej Żak oraz Oliwia Żak.

Ta 12-tka zawodników zdobyła 10 medali!

·         Martyna Majda zajęła II miejsce kumite dziewcząt (r. 2005) oraz II miejsce w kata

·         Mateusz Majda zajął III miejsce w kumite chłopców (r. 2003)

·         Kacper Sułkowski zajął III miejsce w kumite chłopców (r. 2005)

·         Bartłomiej Żak zajął I miejsce w kumite chłopców (r. 2004)

·         Mateusz Pławecki zajął II miejsce w kumite kadetów (r. 2000-2001)

·         Arkadiusz Rzeźnik zajął III miejsce w kumite kadetów (r. 2000-2001)

·         Julia Wątroba zajęła I miejsce w kumite dziewcząt (r. 2001-2002)

·         Oliwia Żak zajęła III miejsce w kumite dziewcząt (r. 2002) oraz III miejsce w kata

Z zawodnikami przebywał sensei Zbigniew Goliński III dan – sędzia turnieju oraz sensei Marcin Guzik I dan. Na trybunach swoje pociechy gorąco dopingowali rodzice.

Głośny doping, emocjonujące walki oraz wiele medali – tak w skrócie można opisać zmagania naszych limanowskich karateków. Jednak musimy kibicom zrelacjonować przebieg całego turnieju.

Na początek odbyła się konkurencja kata, w której wystąpili Oliwia Żak, Julia Wątroba, Kacper Sułkowski, Martyna Majda, Mateusz Majda, Bartłomiej Koza oraz Bartłomiej Żak. W młodszych rocznikach odbyła się tylko pierwsza tura. Bartłomiej Koza, Bartłomiej Żak, Mateusz Majda oraz Kacper Sułkowski niestety nie zajęli miejsc premiowanych, choć i tak w porównaniu do ostatniego turnieju widać dużą poprawę! Może następnym razem! Martyna Majda wykonując bezbłędnie i bardzo dynamicznie swoje kata po zakończeniu 1 tury uplasowała się na 2 miejscu! W starszych rocznikach w konkurencji kata odbyły się dwie tury. Po pierwszej turze Julia Wątroba zajmowała 3 miejsce w Oliwa Żak 1 miejsce. Niestety po drugiej turze Julia przesunęła się na 4 pozycję, a Oliwia ostatecznie zajęła III miejsce w kata dziewcząt(r. 2001-2002).

Początek turnieju i już 2 medale!

Po kata rozpoczęły się walki! Na pierwszy rzut poszedł Bartłomiej Koza, który miał rozpisaną drugą walkę w turnieju. Swoją pierwszą walkę w życiu stoczył z dużo cięższym zawodnikiem (ponieważ walki rozegrano wedle roczników, nie wedle wagi zawodników) i jak na pierwszą potyczkę Bartek spisał się bardzo dobrze, ponieważ pokazał, że ma potencjał, chęci i co najważniejsze serce do walki!

Następnie walczył Michał Jonak. Stoczył wyrównany pojedynek ze swoim przeciwnikiem, ale to on przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść i po 2 minutach sędziowie nie wahali się wskazać na Michała! W kolejnej walce Michał przegrał z zawodnikiem cięższym o 30 kilogramów, choć starał się jak mógł to jednogłośnie walkę wygrał przeciwnik Michała, ale jak to sam Michał powiedział po walce: „będę więcej trenował i następnym razem pokażę na co mnie stać!”. O to właśnie chodzi! Porażka nas motywuje, wygrana cieszy! Tak trenujemy w Limanowej!

Mateusz Pławecki w drodze do finału nie miał sobie równych. Pierwszą walkę zakończył przed czasem trafiając przeciwnika dwukrotnie w korpus. W wyniku losowania w drugiej walce zmierzył się z Kacprem Sukiennikiem (kolegą z klubu) i choć Kacper próbował jakoś zaskoczyć Mateusza to różnica ponad 30 kilogramów okazała się na tę chwilę nie do przeskoczenia. Sędziowie zdecydowali, że Mateusz przejdzie do półfinału. A tam znokautował swojego przeciwnika techniką mawashi-geri-jodan! Niestety w finale uzyskując przewagę nad przeciwnikiem plany Mateusza pokrzyżował lekki uraz, który wykluczył go z dalszej walki i ostatecznie Mateusz Pławecki zajął II miejsce w kumite kadetów (r. 2000-2001).

Mateusz Majda zawalczył bardzo pięknie. Nie pozwolił przeciwnikowi na ani jeden krok do przodu, cały czas atakował i uzyskał ogromną przewagę. Sędziowie jednogłośnie zdecydowali o zwycięstwie Mateusza. Niestety później, w półfinale stanął na przeciw starszego o dwa lata, dużo cięższego i doświadczonego zawodnika, z którym mimo ogromnych chęci nie był w stanie wygrać i to przeciwnik Mateusza przeszedł do finału, ale najważniejsze, że Mateusz mocno zawalczył, nie odpuścił i stres przed walką nie opanował go a raczej zmobilizował do zażartej walki!

Martyna Majda kolejny raz pokazała, że potrafi pokonać swoje granice możliwości i zrobić coś, co wydawałoby się nie do zrobienia. W pierwszej potyczce zawalczyła „jak z nut”. Trzymając dystans, okopując przeciwniczkę a następnie dwukrotnie zdobywając wazari poprzez mawashi-geri-jodan odniosła bezapelacyjnie zwycięstwo. Następna przeciwniczka była już nieco bardziej wymagająca i tylko przez to, że Martyna znacznie podkręciła tempo w końcówce walki sędziowie zdecydowali o wygranej Martyny. W półfinale bez większych problemów zwyciężyła ze swoją przeciwniczką, ale finał to była tak jak ostatnio – jedna wielka bitwa! Martyna zmierzyła się z zawodniczką z Chrzanowa, pojedynek był naprawdę emocjonujący, a doping aż ogłuszający, trochę niższa limanowianka nie odpuszczała ani na krok przeciwniczki. Minęło 1,5 minuty, dogrywka, a w niej znowu to samo. Po gongu sędziowie wskazali 2:2, sędzia maty zdecydował, że odbędzie się jeszcze jedna dogrywka – 15 sekund. Martyna dała z siebie wszystko! Werdykt… i 4:1 dla zawodniczki z Chrzanowa. Martyna Majda zajęła II miejsce w kumite!

Kacper Sułkowski pierwszą walkę wygrał w prze pięknym stylu. Całe półtorej minuty „gonił” zawodnika po macie, nie dał żadnych szans, był po prostu rewelacyjny! Po zakończeniu walki sędziowie jednogłośnie zdecydowali o zwycięstwie Kacpra. Niestety później w półfinale Kacper zmierzył się z dużo cięższym zawodnikiem i w wyniku lekkiej kontuzji nie mógł dokończyć pojedynku i to jego przeciwnik przeszedł do finału.

Julia Wątroba pierwszą walkę zwyciężyła nokautując przeciwniczkę. W drugiej również nie dała za wiele szans swojej oponentce. Cały czas zasypywała ją uderzeniami i kopnięciami, które w wykonaniu Julii były obłędnie dobre! Julka choć w naszym klubie jest od niedawna, to robi olbrzymie postępy, co zresztą widać było np. w pierwszej walce, kiedy to po komendzie „hajime” Julka zbytnio nie czekając od razu trafiła mawashi-geri-jodan! W półfinale zmierzyła się dużo cięższa zawodniczką, ale walka musiała rozstrzygnąć się w dogrywce, która również była bardzo wyrównana. Gong i sędziowie podnoszą chorągiewki… 2:2… sędzia maty wskazuje na Julię i tym samym Julia Wątroba przechodzi do finału. A tam nasza zawodniczka nie dała żadnych szans zawodniczce z Chrzanowa. Julia Wątroba Mistrzynią! W pierwszym turnieju pod znakiem Limanowskiego Klubu Kyokushin Karate zajęła I miejsce w kumite.

Bartłomiej Żak turniej w Libiąży zapamięta na długo, choć przeszedł go jak burza. Bartek wszystkie walki wygrał jednogłośnie. Pierwszą walkę oraz półfinałową wygrał przez ippon, trafiając dwukrotnie przeciwnika w głowę! Drugą walkę eliminacyjną a także sam finał, po 1,5 minuty sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości i Bartek został mistrzem V Turnieju Mikołajkowego o Puchar Prezydent Libiąży!

Oliwia Żak jak zawsze pokazała, że ma serce do walki, jest bardzo, ale to bardzo ambitna i „tanio skóry nie sprzeda”. Choć wszystkie walki eliminacyjnie przebiegły bez większych problemów, sędziowie jednogłośnie decydowali o zwycięstwach Oliwii. W półfinale czekała na nią zawodniczka z Chrzanowa, z którą na ostatnim turnieju wygrała Oliwia. Niestety tak to już w naszym Kyokushinkai bywa, nie zawsze wygrywamy, tym razem przeciwniczka Oliwii wygrała z naszą wojowniczką i Oliwia zajęła III miejsce w kumite.

Arkadiusz Rzeźnik swój pierwszy start na zawodach karate musi uznać za bardzo udany. W pierwszej walce eliminacyjnej zmierzył się z dużo cięższym zawodnikiem, ale Arek walczył fenomenalnie, był dużo bardziej aktywny, więcej uderzał, więcej atakował, a pod koniec rundy to nie Arek osłabł, a przeciwnik już nie miał sił. Później przyszedł czas na półfinał gdzie trafił na jeszcze cięższego zawodnika niż w pierwszej walce eliminacyjnej. Pierwsze dwie minuty na remis, mimo różnicy wagi około 35 kilogramów nasz zawodnik z powodzeniem dawał sobie radę. Dopiero pod koniec dogrywki trochę bardziej aktywny był przeciwnik Arka – przyszły mistrz tej kategorii i to on przeszedł do finału a Arkadiusz Rzeźnik zajął III miejsce w kumite.

Artur Gaik mimo porażki, również powinien być z siebie zadowolony. Był to jego pierwszy start w karierze, która zapowiada się naprawdę ciekawie! Artur mimo tego, że walczył z cięższym i bardziej doświadczonym zawodnikiem nie przestraszył się i mało brakło a pojedynek zakończyłby się przed czasem na korzyść naszego wojownika… zabrakło nie wiele, Artur prawie miał przeciwnika na shita-tsuki, ale jakimś cudem przetrzymał atak i pod koniec rundy jeszcze przyspieszył, nie dając już szans Arturowi.

Bardzo chciałbym pogratulować wszystkim zawodnikom, zwycięzcom i medalistom, a także tym, którym nie udało się zdobyć żadnego medalu. Wasza postawa, chęć do walki motywuje i napawa nas ogromnym optymizmem. Z całą odpowiedzialnością mogę śmiało stwierdzić, że możemy być spokojni o przyszłość naszego klubu. Po naszych seniorach, którzy teraz święcą triumfy w Polsce i próbują swoich sił w Europie wyrasta kolejne pokolenie zdolnych, ambitnych i gotowych do walki wojowników! Taki turniej jest ukoronowaniem Waszych treningów, ale również potwierdzeniem umiejętności trenerskich instruktorów prowadzących. Szóstka najmłodszych zawodników z grupy starszej stawia pierwsze kroki w kumite , to ich pierwsze walki, pierwszy stres, ale widać, że mają serce do walki i z turnieju na turniej będzie coraz lepiej! Widać również ogromną pracę sensei Marcina Guzika z najmłodszymi, tak… z całą pewnością rosną nam kolejni sensei, którzy w przyszłości zasilą szeregi czarnych pasów w Limanowej!

 Gratulacje OSU!
- sensei Zbigniew Goliński III dan po zawodach

Wyjazd na zawody oraz udział w zawodach w Libiąży nie byłby możliwy gdyby nie pomoc pana Tomasza Pasyka (firma TOMTRANS). Panie Tomaszu serdecznie dziękujemy!



 Autor: Limanowski Klub Kyokushin Karate