Formę szlifowali na Mazurach

Podopieczni Grzegorza Szynalika, popularnego "Gegona", defensora seniorskiej drużyny K.S.Turbacz, piłkarskiej formy szukali na Mazurach. Do oddalonego o prawie 700 km. Górowa Iławeckiego najmłodsi piłkarze z Mszany Dolnej wybrali się na początku sierpnia. Nie pojechali tam sami - wzorem lat poprzednich na letnie obozy jeżdżą wspólnie chłopcy z Niedźwiedzia i Mszany Dolnej. Grupą młodych zawodników z sąsiedzkiej gminy opiekuje się Ireneusz Potaczek - do niedawna kapitan "jedenastki" spod Lubogoszcza.  Nad młodymi "niedźwiadkami" pieczę na obozie sprawowali także Mateusz Misiura i Jan Szymański. Tego wyjazdu nie udałoby się zrealizować, gdyby nie finasowe wsparcie obu samorządów - tak wójt Janusz Potaczek, jak i burmistrz Tadeusz Filipiak nie poskąpili grosza i 52 następców "Lewego" i "CR7" przez tydzień doskonaliło piłkarskie umiejętności w znakomitych warunkach i wspaniałych okolicach mazurskiej krainy.

W samych superlatywach o gospodarzach z Górowa wypowiadają się opiekunowie naszych chłopców - Grzegorz Szynalik podkreśla ogromne zaangażowanie tamtejszego samorządu. Na szczególne słowa wdzięczności zasługuje p. Daniel Stelmach, odpowiedzialny za pobyt naszej ekipy w Górowie Iławeckim. Mszańsko-niedźwiedzkiej grupie nie brakowało niczego - wyśmienite warunki w nowym internacie, blisko do co dopiero oddanego do użytku kompleksu sportowego z boiskami do treningu z nawierzchnią naturalną i sztuczną. Każdego dnia trenerzy prowadzili z młodymi piłkarzami zajęcia treningowe - dominowała technika i taktyka. Ale nie zapomniano, że są wakacje i chłopcom "od życia " też się coś należy. Wielką życzliwością dla młodych gości z gór wykazali się pracownicy Nadleśnictwa - ekologiczne pogawędki, opowieści o zwyczajach zwierząt i tajemnicach mazurskich lasów na długo pozostaną w pamięci młodych sportowców.

Wygospodarowano też czas na wycieczkę do Gdańska i Sopotu - pewnie wielu z tych chłopców widziało morze i gdańską Starówkę po raz pierwszy? Była okazja do skorzystania z basenów, bo pogoda dopisała. Grzegorz Szynalik i Ireneusz Potaczek opowiadają też o zaangażowaniu chłopców we wspólne gry, zabawy i konkursy - dla tych najlepszych przygotowali dyplomy i drobne upominki. Patrząc na roześmiane buzie młodych piłkarzy, nie mamy wątpliwości, że piłkarskie wakacje na Mazurach to był przysłowiowy "strzał w dziesiątkę" - parę dni temu zaczął się nowy rok szkolny, a za chwilę ruszy jesienna runda piłkarskiej ligi. Oczekujemy od naszych młodych piłkarzy "6" w szkole, no ... ostatecznie mogą być "5", ale i samych zwycięstw na piłkarskiej murawie. Wypracowana na Mazurach forma musi się przełożyć na dobre rezultaty w potyczkach z rówieśnikami ze Słopnic, Tymbarku, Łososiny i Dobrej. Powodzenia! 

Źródło: www.mszana-dolna.eu